Jeśli zaopatrzymy się w odpowiedni materiał ścierny, uporanie się z niedoskonałościami lakieru oraz z uporczywymi zabrudzeniami nie powinno być dla nas problemem. Oczywiście, musimy mieć świadomość tego, że różne produkty charakteryzują się zróżnicowanymi zastosowaniami. Warto więc zadać sobie pytanie o to, kiedy kupić glinkę, kiedy zaś znacznie lepszym rozwiązaniem okaże się pasta polerska.
Oczywiście, pierwszym krokiem w obu przypadkach jest ocena stanu, w jakim znajduje się powierzchnia lakieru. Cel ten można osiągnąć przede wszystkim dzięki starannemu umyciu karoserii, podczas wykonywania tej czynności warto więc sięgnąć zarówno po odpowiedni szampon, jak i po wykonaną z mikrofibry gąbkę.
Kiedy zastosować glinkę?
Jeśli proste zabiegi pozwalają na przywrócenie mu wysokiej jakości, możemy zdecydować się na zastosowanie pasty polerskiej. W innym przypadku najprawdopodobniej nie poradzimy sobie bez glinki. Glinka to plastyczna masa, dla której charakterystyczne są właściwości ścierne, a za jej największą zaletę zwykle uznaje się wyjątkowo dużą skuteczność wówczas, gdy zależy nam na likwidowaniu trudnych zabrudzeń, z którymi nie jesteśmy w stanie poradzić sobie stosując inne kosmetyki. Jeśli odpowiednio jej używamy, możemy też liczyć na to, że będzie ona bezpieczna dla lakieru, nie musimy też obawiać się, że zaopatrzymy się w rozwiązanie zbyt mocne lub za słabe.
Wady glinki
Oczywiście, glinka nie jest wolna od wad. Owszem, ma właściwości ścierne, nie oznacza to jednak, że jest przeznaczona do polerowania karoserii. Największym zagrożeniem wydaje się zatem jej nieodpowiednie użycie. Jeśli polegamy na własnej intuicji, a nie na zaleceniach producenta, możemy zarysować lakier zamiast o niego zadbać.
Pasta polerska
Pasta polerska może wydawać się rozwiązaniem zbliżonym do glinki, jeśli jednak mielibyśmy wskazać na różnice pomiędzy nimi, w pierwszej kolejności wspomnielibyśmy o samym przeznaczeniu. Glinka ma czyścić lakier podczas gdy pasta polerska została stworzona z myślą o osobach, które chcą go jedynie odświeżyć. Pasta usuwa zatem minimalną grubość lakieru, a jednocześnie nie rysuje go.
